Strefa Komfortu - Paluch, Kobik

Strefa Komfortu - Paluch, Kobik

Год
2016
Язык
`Poļu`
Длительность
277830

Zemāk ir dziesmas vārdi Strefa Komfortu , izpildītājs - Paluch, Kobik ar tulkojumu

Dziesmas vārdi " Strefa Komfortu "

Oriģinālteksts ar tulkojumu

Strefa Komfortu

Paluch, Kobik

Miejskie realia, płynę tu jak ryba w wodzie

Żadna Italia, chmury przykrywają słońce

Wciąż anomalia, ziomy zdradzają za drobne

Od dawna standard, lojalni żyją tu samotnie

Moja strefa komfortu to nie hotele, pięć gwiazdek

Wśród wydyganych snobów i chłopaków z ojca hajsem

Jebać, bywam tam czasem, popularność mniej tam męczy

I jedyne z kim się kumam, to ziomale z recepcji

Życie bez masek, bez kreacji, pod publikę zawsze Niedopasowany, właśnie tak sam

siebie widzę

Moje otoczenie ma na mnie wpływy nikłe

Świadomy swej wartości, umiem samodzielnie myśleć

Nie jestem głosem biedy, nie jestem głosem bogów

Jestem głosem dla niemych, tych bez ruchomych schodów

Wygrzeję cię jak termy, jak nie odbierasz kodów

Nie dotrą tutaj hieny, moja strefa komfortu

Rodzina, żona, dom i w blokach moja wiara

To ty, z betonu tron, dla mnie jak alkantara

Codzienny życia sztorm, płynę na pełnych żaglach

Strefa komfortu, strefa komfortu

Prawie wszędzie wiezie mnie taryfa, nie private jet

Nie chcę spędzić życia na odwykach, tak jak Chevy Chase,

Zdarza się, że źle zasypiam, ale kiedy budzę się

Zawsze uśmiechnięta micha, żaden przypał tu nie wchodzi w grę

Więcej pieniędzy, to więcej problemów, a wydasz je pierwszy i tak bez problemu

Ilu zostanie kolegów?

Nie przytulisz się do papieru

Ile byś go nie przytulił, co jeszcze chcesz mi wmówić?

Choć lubię Gucci, Louis, pewnych rzeczy się tu nie kupi

Możesz mnie dotknąć ale nie poruszysz za chuj, mam ten komfort i konto

I co włożyć do garów choć talerze są z Ikei, a nie Sanchi Rosenthal ważne ze

mam z kim się dzielić kiedy kładę na nie

I to fakt światopogląd od lat bez zmian gdzie bym nie był gdzie nie mieszkał,

ty nie wierzysz?

O to nie dbam i to nie kwestia podejścia

A razem z pensja rośnie cena cena cena cena to najważniejsze się nie zmienia

Rodzina, żona, dom i w blokach moja wiara

To ty, z betonu tron, dla mnie jak alkantara

Codzienny życia sztorm, płynę na pełnych żaglach

Strefa komfortu, strefa komfortu

Śliscy koledzy jak w betonowym lesie kleszcze

Jak podasz rękę to przykleja się jak super glue

Miejski surwiwal wychowałem się w tych wodach leszcze

Od pasożytów blizny, jak rekin w głębi mórz

Nie chciałem zgnić na ośce choć trzymały mocno macki

Te nie przespane noce by odnaleźć styl bez kalki

Dziś mam świeżutką pościel i wysypiam się jak panicz

Strefa komfortu bronie dostępu do granic

Z psychiki szczątki ale tylko te najtwardsze jak czarne skrzynki przechowują

informacje by pamiętać to co ważne a co w życiu nie gra roli ziomuś praca nad

sobą mój jebany pracoholizm

Rodzina, żona, dom i w blokach moja wiara

To ty, z betonu tron, dla mnie jak alkantara

Codzienny życia sztorm, płynę na pełnych żaglach

Strefa komfortu, strefa komfortu

Vairāk nekā 2 miljoni dziesmu tekstu

Dziesmas dažādās valodās

Tulkojumu pakalpojumi

Augstas kvalitātes tulkojumi visās valodās

Ātrā meklēšana

Atrodiet nepieciešamos tekstus dažu sekunžu laikā