Amalgamat - Paluch, Szpaku, Joda

Amalgamat - Paluch, Szpaku, Joda

Альбом
Czerwony Dywan
Год
2018
Язык
`Poļu`
Длительность
244700

Zemāk ir dziesmas vārdi Amalgamat , izpildītājs - Paluch, Szpaku, Joda ar tulkojumu

Dziesmas vārdi " Amalgamat "

Oriģinālteksts ar tulkojumu

Amalgamat

Paluch, Szpaku, Joda

Budzę się w nowej siódemie, drugą pokazuje Breitling

Trasa A4, pusty parking gdzieś na stacji

W głośnikach leci wake up in the new bugatti

Uśmiecham się do siebie, bo wygodniej mam niż tamci

Ktoś pisze mi o termin, sam nie wiem gdzie gram jutro

Kalendarz nie ma przerwy, przez kraj lecę jak UFO

Zwalniam do dwustu, rozsądek mówi wrzuć na luz

Kobieta w łóżku czeka, aż zbudzę ją ze snu

Dźwigam swój krzyż, choć mój raczej jest ze sklejki

Życia architekci niosą ołowiane belki

Na stracony czas nie pomogą żadne leki

Nawet bez pizgania fetki życie spierdala jak Pershing

Co sklep to kloszard, nie ciuchy Gosha

Nie mają grosza, a wóde funduje socjal

Ciepła klatka na blokach to ich ulubiony lokal

Przebłyski normalności w amalgamatowych plombach

Ja ciągle lecę, lecę by nadrobić czas

Bo tracę cenne życie, by zarobić hajs

A wszystko kruche tak jak tynki w starych bramach

Chcę by został po mnie ślad, nie tylko amalgamat

Lecę, lecę by nadrobić czas

Bo tracę cenne życie, by zarobić hajs

A wszystko kruche tak jak tynki w starych bramach

Chcę by został po mnie ślad, nie tyko amalgamat

Znowu lecę starym audi, cegła pod siedzeniami

Nie mam rodziny, ale chciałbym kiedyś ją wykarmić

Teraz zajęty misją, perspektywę mam mglistą

A wieczorem zbiję znowu drinem ten kortyzol

Taki los, taki los, ktoś pyka mi na mess

«Kurwa, Joda nawiń coś»

Ja myślę sobie, że to w sumie dość zabawna sprawa

Żeby zachować wolność to muszę ją narażać

Życie to hazard, a ja mam szczęście do kart

I zgodnie z powiedzeniem zbudzę się z typiarą, której nawet nie chcę znać

To chyba drzemie w nas, próbowałem już nie raz zmian

A kręcę się po rondzie, nie wiem który zjazd

W końcu mam i zawijam się z monetą

Zajadę gdzieś po flakon, znowu odkładam detox

Bycie normalnym ziomek, wiem to nie przychodzi lekko

Ty pierdol złote zęby jak te skruszone fetą

Ja ciągle lecę, lecę by nadrobić czas

Bo tracę cenne życie, by zarobić hajs

A wszystko kruche tak jak tynki w starych bramach

Chcę by został po mnie ślad, nie tyko amalgamat

Lecę, lecę by nadrobić czas

Bo tracę cenne życie, by zarobić hajs

A wszystko kruche tak jak tynki w starych bramach

Chcę by został po mnie ślad, nie tyko amalgamat

Yea, yea, jaki ojciec taki syn, wiesz

Nie lubiłem ludzi i zrobiłem z tego biznes

Puściliśmy Bajkę, połączyłem bloki z tunem

Atypowy to emocje, których już nie skopiujesz

Czas zamykał nas jak Gaara

Jak nie było co do aa włożyć, kto nam pomagał?

Jak Shikamaru z głową przez Krainę Cieni

Utonąłem w bajkach wtedy, chciałem żyć, a nie przeżyć

Nie patrz na ciuchy, zajrzyj ludziom do duszy

Bo ten co nie ma, nie da w gównie ci się zgubić

Dzieciaki z biednych rodzin, zawsze je wesprę

Bo żyłem tak jak wy, żyliśmy nędznie

Nie było na czynsz, a dziś kupuję chatę

Zostanie po mnie ślad jak na lufce po THC

I jeszcze jedno, zakładam kaptur na łeb

Zwykły chłopak, miasto Morąg, duży talent

Ja ciągle lecę, lecę by nadrobić czas

Bo tracę cenne życie, by zarobić hajs

A wszystko kruche tak jak tynki w starych bramach

Chcę by został po mnie ślad, nie tyko amalgamat

Lecę, lecę by nadrobić czas

Bo tracę cenne życie, by zarobić hajs

A wszystko kruche tak jak tynki w starych bramach

Chcę by został po mnie ślad, nie tyko amalgamat

Vairāk nekā 2 miljoni dziesmu tekstu

Dziesmas dažādās valodās

Tulkojumu pakalpojumi

Augstas kvalitātes tulkojumi visās valodās

Ātrā meklēšana

Atrodiet nepieciešamos tekstus dažu sekunžu laikā