Lato 2000 - Tau

Lato 2000 - Tau

Год
2014
Язык
`Poļu`
Длительность
256030

Zemāk ir dziesmas vārdi Lato 2000 , izpildītājs - Tau ar tulkojumu

Dziesmas vārdi " Lato 2000 "

Oriģinālteksts ar tulkojumu

Lato 2000

Tau

Przypomnij sobie swoje pierwsze lato

Kiedy z mamą i tatą wyjeżdżałeś za miasto

I to jezioro pod błękitnym niebem

To był czerwiec, a na drzewie czereśnie

Byłeś czysty, czysty jak górskie źródło

Twoje gorące serducho biło tak bardzo równo

Bardzo równo, uśmiechnięta buzia

W ludziach dostrzegałeś Chrystusa, ta Twoja czysta dusza

Tak bardzo kochałeś się w życiu

W życiu nie myślałeś o niczym innym niż być tu

Wszystkie obrazy i dźwięki były magiczne, inne

Takie niewinne życie

Małe stworzenie które kocha żyć, kocha żyć

Więcej nie chciałeś nic

Ten tekst jest prosty, jak Twoje dzieciństwo, wiesz?

A co komplikuje życie?

Grzech

Ej, gnoju stój bo strzelam!

Halo, wzywam wszystkie jednostki

Pobiegł za bloki rozdzielmy się

Oni nie mogli by uciec tak radiowozowi

Dogonić go

Dogonić bo w plecaku ma schowaną broń i podobno koks

Worek z tabletkami rzucił na trawnik

To na pewno on.

Go!

Go!

Go!

Biegną za Tobą i jadą za Tobą

I wiedzą, że mogą cie złapać pod szkołą

Noga za nogą uciekasz za wolno

I słono zapłacisz, gdy złapią Cię z torbą i bronią

I biegniesz.

I biegnisz

I tracisz już siłę i nie wiesz sam gdzie zawiniesz

W prawo i w lewo i drogą, chodnikiem, to bieg po życie

Skręcasz za winklem.

Stój!

Pamiętasz pierwszy spacer z nią

Szliście tak wolno, wolno i długo

Marzyłeś aby pocałować tą dziewczynę w policzek

Heh, ale się na to nie zdobyłeś

Pierwszy trening w klubie, nowi kumple

Grałeś w futbol, w kosza, w siatkówkę

Dziadek zaraził Cię sportem, na dobre

Łowiłeś z nim ryby wieczorem nad jeziorem

Babcia nauczyła Ciebie jak się modlić

Uczyła dobrych manier, plewiłeś z nią grządki

W każdą niedzielę w kościele składałeś ręce

Do modlitwy, potem jeździłeś do rodziny

Czytałeś komiksy, oglądałeś filmy

I rysowałeś piękne kolorowe ilustracje swoich wizji

Piękne życie, czyste życie, cudo

I wtedy nadszedł grzech, który zmącił je na długo

Ej, stój, będę zmuszony do użycia broni

Naboi mi nie brak, nie boisz się, że będę strzelać?

Skręcasz, mijasz garaże i uciekasz dalej

Biegniesz w amoku, nie słyszysz już głosów

Gotowy na wszystko poszukujesz schronu

Dobiegasz do schodów, stop!

To na nic, wbiegasz do klatki

Policjant przyczaił cię.

Śledzą Cię dalej

I krzyczysz na klatce bo spanikowałeś

Wbiegasz na górę, mocujesz się z włazem

Otwierasz i stajesz na dachu

Już trzy radiowozy wjechały pod klatkę

Czujesz się otoczony i nie wiesz co dalej

I nagle dostajesz tą kulą w przedramię

Padasz na ziemię i widzisz całe swoje…

Życie.

Widzisz całe swoje życie

Kiedyś staniesz sam na rozstaju dróg

Twoje włosy posiwiałe, twarz pełna bruzd

Spojrzysz w przeszłość i zapragniesz cofnąć czas

Może być za późno już tyle zmarnowanych lat

Życie tak szybko przemija nawet nie wiemy kiedy

Najpierw staliśmy się życiem, zaraz staniemy przy śmierci

Najpierw byliśmy dziećmi, zaraz zestarzejemy

Boże, wybacz nam grzechy, nic nie rozumiemy

Wszyscy jesteśmy dziećmi, dziećmi Boga

Tylko zapomnieliśmy co to znaczy Go kochać

Jezus?

Zwróć się do Niego w to upalne lato

Wiesz, 2000 lat już czeka na to

To jak lato 2000, to jak lato 2001, to jak lato 2002

I tak od 2000 lat

Vairāk nekā 2 miljoni dziesmu tekstu

Dziesmas dažādās valodās

Tulkojumu pakalpojumi

Augstas kvalitātes tulkojumi visās valodās

Ātrā meklēšana

Atrodiet nepieciešamos tekstus dažu sekunžu laikā