Baskir - Sarius, Voskovy

Baskir - Sarius, Voskovy

Год
2016
Язык
`Poļu`
Длительность
246470

Zemāk ir dziesmas vārdi Baskir , izpildītājs - Sarius, Voskovy ar tulkojumu

Dziesmas vārdi " Baskir "

Oriģinālteksts ar tulkojumu

Baskir

Sarius, Voskovy

— Ej, cześć, słuchaj

— No siema, dzwoniłeś

— Mam taką sprawę.

Nie wpadłbyś tak dla kultury, zajawki coś może porapować,

poświecić, ten???

Byś się pokazał.

Byś nam podbił, wiesz, z chłopakami coś

robimy…

Nie świecę jak gwiazda, więc nie, to nie blask

Pada na twarze, a blady strach

Wchodzę w te miejsca, gdzie każdy by chciał

Pytasz o te miejsca, mówię «To nie ja»

Na dziwnych imprezach przy dziwnych butelkach

Dziś żyję tak samo jak starsi;

wcześniak

Jesteś naiwny, to chwyci cię trans

A to nie Bangkok, a gorsza rzeźnia

Chuj cię obchodzi, ile ja mam lat

Wchodzę, pierdolę, że ktoś mnie tu nie zna

Odporny na wszystko, to jak level God

Zacząłem nie wiedząc, co to jest bletka

A w czasach szkolnych miałem słaby fam

Cizie, imprezka, nie chciały blokersa

Dziś mokro wokoło na bibie, gdzie przyjdę

Tam czuję się jak Justin Bieber, tak mokro dokoła na bibie

Że nie przeżyłbyś na tej wyspie, choćbyś tam był z Bearem Gryllsem

Sram na te cyphery wszystkie w kółku;

jedzenie w misce

Hip-hop, przestępczy biznes, dupy, kumple, inwestycje

Życia nie chcę przeżyć cichcem, więc osiągam cele, misje

To nie dla kultury (co?!), ani dla zajawki

To nie dla kultury (co?!), ani dla zajawki

To nie dla kultury (co?!), ani dla zajawki

To nie dla kultury, ani dla zajawki

Wyśmieją cię, bo masz stylówkę

Oni baggy 95 śmierdzące piwem

Jak jestem, to mi mówią, żebym nabił lufkę

Jak mnie nie ma, no to mówią, że mi palma bije

Jak chcesz się rozwinąć, to cię hańba skryje

Moje ciuchy, moje style, mój hajs na życie

Wasza racja, bo nie jestem już tym samym typem

Znam każdy winkiel i nie od wczoraj

Wy dla rapu sobie zjedliście zęby wszystkie

On wam nawet nie dał hajsu na stomatologa

Palce środkowe naprzeciw mnie

Ale głowa myśli kurwa rzeczywiście

Płyty pod radio audycję jak ładną dziwkę ubrałeś słowo

Jest hajs na blokach, drag na blokach

Nie ma rapu na blokach, po co go gloryfikować, ziomal?

A o naszych problemach nie gadamy w telefonach

Jak ktoś dawno takich nie ma, no to po co ta rozmowa?

Ale mordko, no co z tego, że kurwa coś tam nam wpadnie do kieszeni…

My tu jesteśmy od lat dziewięćdziesiątych.

Chyba coś nam się należy,

nawet kurwa od ciebie.

Wiesz, o co chodzi, ja pierdolę

Rap to nie pierwsza kobieta, a wszedłem w nią jako chłopak

Mariuszek, co nic nie ma, oprócz dema i życia w kłopotach

Oka, też wierzyłem wszystkim, hip-hop to ich droga

Dziś słuchasz faceta, co ci mówi «Ściema, szkoda zdrowia»

Nie chcę być żadnym raperem, nie będę dla was rapował

Pierdoli mnie każdy MC, piosenki o ławkach i schodach

I mam do tego prawo jak każdy, kto nie schodzi z boiska

A tych, co się poczuwają, dawno dawno tu nie spotkasz

Bo albo pierdolą ten wasz hip-hop spontan

W ich domach forsa, chcę się tam dostać!

Albo przez alko już nie widzą krocza

I całe swoje życie zesrali w blokach

Ja i załoga po nocach sprawiamy, że mówią, że ta okolica jest groźna

Tyra, by zarobić grosza, nie wierzymy w szczęście bez pieniądza

DJ’e, B-boye, fun bez końca — powiedz, gdzie to tak wygląda

Kurwa, wiesz co?

Sprzedałeś się, ty cioto!

Jak my żeśmy tutaj kurwa pierwsze

wersy kładli… Ja pierdolę, nawet nie dasz kurwa zajarać?

Wypierdalaj!

To nie dla kultury (co?!), ani dla zajawki

To nie dla kultury (co?!), ani dla zajawki

To nie dla kultury (co?!), ani dla zajawki

To nie dla kultury, ani dla zajawki

Vairāk nekā 2 miljoni dziesmu tekstu

Dziesmas dažādās valodās

Tulkojumu pakalpojumi

Augstas kvalitātes tulkojumi visās valodās

Ātrā meklēšana

Atrodiet nepieciešamos tekstus dažu sekunžu laikā