Sam - MODEST

Sam - MODEST

Год
2018
Язык
`Poļu`
Длительность
183000

Zemāk ir dziesmas vārdi Sam , izpildītājs - MODEST ar tulkojumu

Dziesmas vārdi " Sam "

Oriģinālteksts ar tulkojumu

Sam

MODEST

Pobudka o ósmej równo z ósmym sygnałem

«O kurwa nadal żyję!».

Myślę z niedowierzaniem

Ruszając odruchowo głową przy pisuarze

Układam swoje myśli w listy pożegnalne

Ruszyłbym w nieznane w obawie przed przełożonym

Bo na szukanie wymówek już brakuje pomysłów

Stać mnie na podróże na gapę, więc spóźniony

Znowu stoję przed szefostwem i płonę ze wstydu

Nie mam sił już, lecz praca spaja mnie w całość

Nie znoszę soboty i kiedy w nocy nie mogę zasnąć

Działam do rana, by paść jak po nieudanym salto

A najlepiej jakby tak już nigdy nie wstać, no i fajno

Mam przyjaciół - żaden nie zawiódł w potrzebie

Lecz wolę żyć z demonami niż prosić o zrozumienie

Boję się, że usłyszę: «Nie mam czasu dla Ciebie»

Ostatnie co niejeden słyszał, zanim zawisł na drzewie

Jestem sam (sam, sam, sam, sam, sam)!

Jestem sam (sam, sam, sam, sam, sam)!

Jestem sam (sam, sam, sam)!

Sam sobie winny!

Ach

Nie umiem być Super Januszem z Zagórza

Wielu mitologizuje, bo alkoholu nie ruszam

Myślą, że cuda czyni ta postawa, choć dumna

Różni nas tylko brak kaca po potańcówkach

Znowu szluga na śniadanie przepijałem colą

Nie Tęczą z Biedry — tak nie byłoby kolorowo

Do szesnastej jadłem ślinę, odwiedziłem znajomą

Knajpę.

Przy kebabie myślę: «Prowadzę się zdrowo!»

Żaden onkolog mnie nigdy nie przyjmie

Dymem karmię raka — nie działa na stany depresyjne

Wtedy jestem uległy.

Silną wolą się podetrzyj

To najzwyklejszy strach przed popsuciem kompletnym

Nie piję, bo zwyczajnie się brzydzę rzyganiem

Daj mnie milion, rozpłynie się w kasynie przed obiadem

Łatwo tracę kontrolę.

Nie dopisuj filozofii

Realizacji marzeń nie odbiorą mi słabości

Solidaryzuję się z lumpami, z bogaczami — kosa

Choć na ogół zazdroszczę komuś wiedzy i zdrowia

Jeżeli jesteś ponad horyzontem to radocha

A jeśli ponad w rozmowie to wy… pierdalaj!

Żyłem ponad stan — nie odmawiałem niczego

W myśl zasady: «Jakoś to będzie do pierwszego»

Nie świadom niczego i łaknąc uniesień

I tak kilkadziesiąt tysięcy tracąc z kretesem

Zaradność cenię u kobiet, poczucie dystansu

A kochałem się w kurwie, pragnącej poklasku

Zawiodłem innych, ale nie skurwiłem się nigdy

Jak skłamałem to po trzech dniach przyznałem się do winy

Nie licytuję się z nikim na problemów wielkość

Mamy odmienną odporność.

Życie to nie Allegro

Wiem jedno, chcąc uzupełnić pustkę

Doprowadziłem się do ruiny i nie odbuduję

Vairāk nekā 2 miljoni dziesmu tekstu

Dziesmas dažādās valodās

Tulkojumu pakalpojumi

Augstas kvalitātes tulkojumi visās valodās

Ātrā meklēšana

Atrodiet nepieciešamos tekstus dažu sekunžu laikā