Ms Batory - Eldo, Tomson

Ms Batory - Eldo, Tomson

Альбом
Chi
Год
2013
Язык
`Poļu`
Длительность
241320

Zemāk ir dziesmas vārdi Ms Batory , izpildītājs - Eldo, Tomson ar tulkojumu

Dziesmas vārdi " Ms Batory "

Oriģinālteksts ar tulkojumu

Ms Batory

Eldo, Tomson

Witam, nie znajdziesz tu Doroty i jej cycków

Podtekstów i gadżetów dla gimnazjalistów

Mamy inny świat, lubimy inne rasy psów

Pośród głupców dbamy o to, by nie stracić klasy

Nigdy nie stanę się jak pudelek z torebki

Jesteśmy jak wilki: podejdź - odejdziesz bez ręki

Kolorowe mamy sny — nie sesje w magazynach

Cel tej gry: po prostu być, śpiewać piosenki

Łapiemy dźwięki, przedłużamy sobie młodość

Robimy to, co chcemy, kibicuje nam wolność

Oklaski dostajemy od gwiazd i księżyca

I lśnimy na tej scenie nie przestając się zachwycać

Tym, że mogę być, nie musieć, chcieć i spełniać

Inspiracji bezmiar żyjąc w rap campusie

Karmić się treścią marzeń gdzieś obok systemu

Poza horyzontem sztucznych zdarzeń

My nie chodzimy, nie pytamy jak żyć

Tu bierna postawa nie wystarczy

Nie bawi nas cały ten teatrzyk (Witam)

Bo mocno swój los trzymamy w garści

Choć czasem bije pięć, czasem karci

To nigdy nie zobaczysz nas na tarczy (Witam)

Czysta kartka na starcie, każdy ją dostał

A zachować czystą duszę w gruncie nie każdy sprostał

I myślę ilu ja zgubiłem, ile zła zrobiłem

Swym pisaniem outsidera, który lubi stać w tyle

Mądrzy się, jakby sam dusze miał z kryształu

A traci trochę siebie z każdym krokiem pomału

Za siebie, nie lubię bawić się w nostalgię, wspominać

Zwalać na przeszłość jest banalnie: «Jej wina»

Wcale się nie mylisz, myśląc: «Świat jest mój»

Bo jest, chociaż ulotny jakby z chmur

Coś uczynisz, budujesz exegi monumentum

Rośnie do nieba, cegły ze słów, myśli zamiast cementu

Witam ponownie w moim świecie, zapraszam

Choćby przez zamknięte drzwi, widok przez judasza

Wyłamane kraty, zimne łóżko, cela pusta

Tacy jak my się nie mieszczą, zawsze wylatują z szuflad

Mam ten fart — żyć jak chcę.

Wiem, że nie ja jeden go mam

Zbieram wrażenia, ćpam dni jak narkoman

Opuszczam mój syreni gród, by łapać doznania

A on odpuszcza te czasem zbyt głośne rozstania

Karawana południki zwiedza, wymierza

Równoleżniki podróż stąd prosto do nieba

Dziś zamykam oczy by odpocząć, bo gdy są otwarte

To sny ozdabiają dni raz serio, raz żartem

Przywykłem już, niezrozumienie to mój komfort

Bo nigdy nie ulegnę tym myślowym dyskontom

Zdejmij z półki wzór, wypełnij tabelki

Potulnie jak słup soli stój, by nie wypaść z kolejki

Nie znajdziesz tutaj zdolności kredytowej

Może trochę słów, które zapadną Tobie w głowie

Może trochę refleksji i niełatwych pytań

Kilka trafnych metafor na bitach tłustych jak Grycan

Vairāk nekā 2 miljoni dziesmu tekstu

Dziesmas dažādās valodās

Tulkojumu pakalpojumi

Augstas kvalitātes tulkojumi visās valodās

Ātrā meklēšana

Atrodiet nepieciešamos tekstus dažu sekunžu laikā