Dzisiaj Nie Możemy Umrzeć - Dwa Sławy, The Returners

Dzisiaj Nie Możemy Umrzeć - Dwa Sławy, The Returners

Год
2022
Язык
`Poļu`
Длительность
238930

Zemāk ir dziesmas vārdi Dzisiaj Nie Możemy Umrzeć , izpildītājs - Dwa Sławy, The Returners ar tulkojumu

Dziesmas vārdi " Dzisiaj Nie Możemy Umrzeć "

Oriģinālteksts ar tulkojumu

Dzisiaj Nie Możemy Umrzeć

Dwa Sławy, The Returners

Właśnie oglądasz film o facecie w łódce

Siedzę pod ASP, sobie refren nucę

Nie wstydzę się skąd jestem, nie

Choć to jeszcze nie miłość

To ciężko jest mi przełknąć, że gdzieś mnie nie było

Nie spytałem dziadka o wojnę, nie spytałem babci o modłę

Muszę być ostatnim pomostem, między matką a ojcem

Będę tu tylko chwilę Ziemia

Tu do wyrównania spore są rachunki

W internecie nic nie ginie, muszę nauczyć się wgrywać tam zagrożone gatunki

Wpuścić Cię do środka, przez zdjęcia po wsze czasy

Nie chce okładki Forbes’a, chcę National Geographic

Zostawić trochę dobra, sam wiesz, jaki potrafisz

Pierdolić czubek nosa, to jak góra lodowa

Zrobić, coś więcej, jak Sherpa na K2

Trzymać się za ręce, nie jebane gardła

Skumaj energię w tych siedmiu miliardach

Okrągła jest ziemia, lecz jedna jest bramka

A może właśnie musimy z nimi brnąć

Wiesz, co się zacznie, po zimie szybko

Bo świat jest piękny, jest spoko światem

A ma ktoś wersję bez homo sapiens?

Chce mi się spać, sypie się piach

Słońce w zenicie, a ja cień człowieka

jak stal, zepsuty świat

Wybieram ten dom, ten musi poczekać

Chce mi się spać, sypie się piach

Zepsuty świat

Wybieram ten dom, ten musi poczekać

Nocą jadę autem, leci, 'Widzę gwiazdy" DwaZera

Mijam latarnię, pod którą stoją znicze dla Leha

Zgadłeś, nie ma trzech życzeń

Chce zanim zgasnę, podziękować sercu, że bije

Jeszcze się zakochać na wiosnę

Mówić, że to tylko pieniądze

Zadzwonić, ale nie wiem, czy zdążę

Bo dzieli nas wiele, jak Denver i Mo-skwę

Spytać siebie, co tu robię

Usłyszeć odpowiedź, a potem uciec bez słów, mm

I spróbować zapamiętać wszystkie rzeczy

Które przyśnią się w kolejnym nowym miejscu, mm

A może tak spokojniej

Bo gdy lecę na słońce, motyka stoi w cieniu

Zacząć doceniać to, co mam

A nie wiecznie podświadomie spełniać, ale sny kolegów, patrz

Rado Radosny, chodzący za dnia

Janek Wiśniewski, niosą mnie na drzwiach

Czy bliscy sobie dadzą radę, jak ja

Gdy nagle idzie na dno statek matka

Nie ma nas dziś razem

Beksiński na ścianie, a ja zaraz wyzionę ducha, mm

Lecz tylko przy Tobie zasnę

Bo tylko Tobie ufam

Chce mi się spać, sypie się piach

Słońce w zenicie, a ja cień człowieka

jak stal, zepsuty świat

Wybieram ten dom, ten musi poczekać

Chce mi się spać, sypie się piach

Zepsuty świat

Wybieram ten dom, ten musi poczekać

I-Idę za światłem, nie odwracam się na

Na wszelki wypadek uciekam zygzakiem

Jest później, niż myślisz, że nie śpieszysz się jakoś

I nagle wszyscy klaszczą, jakby gasili światło

Vairāk nekā 2 miljoni dziesmu tekstu

Dziesmas dažādās valodās

Tulkojumu pakalpojumi

Augstas kvalitātes tulkojumi visās valodās

Ātrā meklēšana

Atrodiet nepieciešamos tekstus dažu sekunžu laikā